
CENNA LEKCJA WYCHOWAWCZA
Odpowiadając na apel Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie ogłosiliśmy 4 listopada zbiórkę darów na rzecz podopiecznych schroniska. Wielu uczniów i nauczycieli naszej szkoły włączyło się w akcję i zebraliśmy pokaźną ilość koców, ręczników, pościeli, pledów i karmy dla młodych kotków (takie zapotrzebowanie zgłosiło schronisko).
30 listopada reprezentacja klasy 2A Zasadniczej Szkoły Zawodowej wraz z wychowawczynią, panią Joanną Nikołajczyk, pojechała do schroniska w Szczecinie. Po przekazaniu darów pracownica schroniska oprowadziła nas i opowiedziała o funkcjonowaniu placówki, opiece nad zwierzętami i zasadach wolontariatu.
Obecnie w schronisku znajduje się 90 psów i ponad 90 kotów. Zaskoczyła nas informacja, że schronisko nie może przyjmować tzw. zwierząt właścicielskich, czyli takich, które mają dom. Kiedy zdarzy się, że sytuacja rodzinna (śmierć, choroba, problemy finansowe) nie pozwala na dalsze posiadanie psa lub kota, nie można oddać zwierzęcia do schroniska. Bywa, że psy są wtedy porzucane lub przywiązywane do bramy schroniska i wówczas placówka ma obowiązek przyjąć takie zwierzę. Zapytaliśmy również, czy prawdą jest, że w okresie poświątecznym i przed wakacjami do schroniska trafia więcej porzuconych zwierząt, o czym często informują media. Pani zaprzeczyła i powiedziała, że w czasie wieloletniej pracy nie zauważyła takiego zjawiska, a problem określiła jako medialny.
Dla mnie psy i koty pozamykane w klatkach to smutny widok, ale to i tak lepszy los niż na ulicy lub u ludzi, którzy mieliby je krzywdzić. W schronisku mają swoje miejsce, są karmione, wyprowadzane, a te chore mogą liczyć na opiekę weterynaryjną. Nieocenioną pracę dla schroniska wykonują wolontariusze. Spotkaliśmy panią Karolinę, studentkę pierwszego roku pedagogiki, która trzy razy w tygodniu przychodzi do schroniska, wyprowadza psy i dba o nie. Od niej dowiedzieliśmy się, że nie każdy może być wolontariuszem. Schronisko, kiedy ogłasza nabór, rozmawia z kandydatami, obserwuje ich pracę. Ważne jest, by wolontariusz przychodził regularnie i był empatyczny, cierpliwy i lubił zwierzęta.
Organizacja zbiorki darów na rzecz schroniska nauczyła nas kilku rzeczy. Po pierwsze pomagając, należy zawsze zapytać o potrzeby. Gdy zadzwoniliśmy do schroniska, podziękowano nam i wyjaśniono, że zwożenie „wszystkiego” staje się dla schroniska kłopotem, ponieważ placówka musi później zamówić i zapłacić za wywóz „niepotrzebnych darów” na śmietnik. Po drugie, zwierzę to nie zabawka. Widać było, jak te psiaki i kociaki cieszą się naszym zainteresowaniem, lgnęły do nas i chciały, żeby je zabrać. Ale pani, która nas oprowadzała, nie pozwoliła nawet na głaskanie psów, ponieważ stają się zazdrosne i robią się agresywne w stosunku do siebie. Po naszej wizycie czułyby się jeszcze bardziej samotne i opuszczone. Po trzecie, warto pomagać. Drobny gest w postaci oddania zużytego koca czy spranego ręcznika może polepszyć warunki życia zwierząt w schronisku i pomóc im przetrwać zimę.
Wizyta w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie była cenną lekcją wychowawczą. Na podziękowaniu, które otrzymaliśmy widnieją słowa: Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował (Darek Bruce). Zapamiętajmy to.
Dziękujemy wszystkim za wsparcie naszej akcji, a panu Krzysztofowi Nikołajczykowi za zapewnienie nam bezpłatnego transportu.
Elżbieta Lis, kl. 2Az